Wydatki poniesione na paliwo stanowią jedną z większych pozycji w naszych budżetach. Samochód znajduję się w niemal każdym gospodarstwie domowym, a w niektórych rodzinach jest ich nawet kilka. Sprawia to, że ilość pieniędzy przeznaczona na transport w wielu przypadkach jest naprawdę ogromna. Powstaje więc pytanie: Czy można w jakiś sposób obniżyć wydatki poniesione na paliwo?
Na szczęście jednak okazuje się, że poprzez zastosowanie kilku prostych metod można zmniejszyć ilość zużywanego paliwa nawet o 25%.
Jesteś ciekaw jak to możliwe? Zapraszam, więc do przeczytania tego artykułu.
Paliwo to podstawowy koszt utrzymania auta. Ceny ropy, benzyny, czy nawet gazu rosną znacznie szybciej niż nasze zarobki, przez co jazda samochodem staje się coraz droższa. Każda, więc osoba posiadająca auto marzy o zmniejszeniu ilość zużywanego paliwa i ograniczeniu wydatków z tym związanych.
W dzisiejszym artykule pragnę, więc pochylić się nad tym problemem i przedstawić kilka sprawdzonych porad, których stosowanie sprawi, że na stacji benzynowej będziemy płacić znacznie niższe rachunki. Przy czym na wstępie pragnę zaznaczyć, że rady te nie będą wiązać się z drastycznym ograniczeniem prędkości i staniem się obiektem ataków innych użytkowników dróg, czy rezygnacji z komfortu jazdy i pozamykaniem okien, czy wyłączeniem klimatyzacji. Włożony wysiłek będzie naprawdę niewielki, ale efekty w naszym portfelu wyraźnie odczuwalne.
Dzięki zastosowaniu poniżej opisanych metod jesteśmy w stanie sprawić, że co czwarte nasze tankowanie będzie „darmowe”. Wystarczy tylko wprowadzić w życie kilka zmian i cieszyć się oszczędniejszą jazdą.
Z powodu obszerności materiału postanowiłem artykuł podzielić na 2 części. W pierwszej opiszę wszystkie wątki związane z tzw. eko-drivingiem, w drugiej zaś inne, alternatywne sposoby na zmniejszenie rachunków za paliwo.
Nie przedłużajmy, więc tego i tak już długiego wstępu i przejdźmy do omówienia zagadnień związanych z ekonomiczną jazdą:
Sprawdź czy tankujesz dobry rodzaj paliwa
Pierwszą, zasadniczą kwestią (niestety często pomijaną przez kierowców) jest odpowiedni dobór paliwa. Nic nam nie da wlanie do baku benzyny 98-oktanowej, jeśli nasz silnik dostosowany jest do jazdy na 95-tce. I choć tylko około 5 % aut jeżdżących po drogach ma silniki skonstruowane tak, aby optymalnie spalane było w nich droższe paliwo klasy Premium np.: Verva lub V-power Nitro, to tymczasem aż 20% sprzedawanego na stacjach paliwa to paliwo droższe o większej ilości oktanów.
Sprawdźmy, więc w instrukcji naszego auta lub na naklejce pod wlewem paliwa, jaki typ jest najlepszy dla naszego samochodu, aby niepotrzebnie nie tracić pieniędzy już na starcie.
Odpowiedni rodzaj oleju
Silniki poszczególnych marek i rodzajów samochodów teoretycznie przystosowane są do stosowania różnych olejów silnikowych. Jednak producenci zazwyczaj zaznaczają, które z nich są rekomendowane. Przy czym ważny jest nie tylko producent, ale konkretny typ oleju. Użycie właściwego (poszukaj w instrukcji) ułatwia pracę silnikowi i zmniejsza zużycie paliwa od 1 do 2 %.
Odpowiednie opony / Eko- opony
Ważne jest również dobranie i stosowanie opon odpowiednich dla modelu naszego samochodu. Zakładając „gumy” w innym rozmiarze niż zalecany przez producenta, lub produkcji nierenomowanych firm, musimy liczyć się z tym, że może to mieć negatywny wpływ na opory toczenia, a co za tym idzie, także większe spalanie paliwa w naszym aucie.
Eko-opony lub opony „zielone” są to specjalne opony, które pozwalają zmniejszyć spalanie paliwa od 0,2 do 0,5 l na każde przejechane 100 km w przypadku typowego „kompaktu”. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu w nich lżejszych mieszanek gum oraz odpowiednio wyprofilowanym bieżnikom, co z kolei przekłada się na mniejsze opory toczenia.
Jeśli, więc jesteśmy osobami, które pokonują codziennie wiele kilometrów, warto zastanowić się nad zakupem, droższych, ale spalających mniej paliwa opon. Inwestycja taka może nam się bowiem szybko zwrócić.
Odpowiednie ciśnienie powietrza w oponach
Jak często sprawdzasz ciśnienie w swoich oponach? Czy robisz to regularnie? Założę się, że nie! A szkoda, bo takim zachowaniem tracisz pieniądze na swoje własne życzenie.
Opony w naszym aucie powinny być odpowiednio napompowane. W przypadku, gdy ciśnienie jest za niskie o 0,5 bar to zużycie paliwa może wzrosnąć nawet do 4%. Warto więc zapoznać się z tabelą ciśnień, którą znajdziemy w karcie naszego pojazdu lub na klapce wlewu paliwa i regularnie sprawdzać ilość powietrza, gdyż prawidłowo napompowane opony to nie tylko oszczędność około 8 zł przy każdym tankowaniu, ale także lepsza przyczepność i bezpieczeństwo.
Regularne przeglądy samochodu
Poddawaj swoje auto regularnym kontrolom u specjalisty. Znajdując i w porę usuwając nawet najdrobniejsze usterki zwiększamy prawdopodobieństwo długiej i co najważniejsze bezawaryjnej jazdy, a dobrze wyregulowany silnik i podzespoły takie jak gaźnik, filtry, czy zapłon wpływają na oszczędniejszą jazdę, nawet o 4%.
Usuń z bagażnika niepotrzebne graty
Istnieje prosta zależność- im samochód cięższy tym więcej pali. W średniej wielkości „kompakcie” każde dodatkowe 100 kg podwyższa spalanie o około 6%. Zerknijmy więc do bagażnika i zróbmy przegląd tego co w nim wozimy. Usunięcie przewożonego tam sprzętu sportowego, zabawek, 5 litrowego baniaka z płynem do spryskiwaczy, skrzynki z narzędziami i Bóg wie czego jeszcze, zmniejszy ciężar naszego auta nawet o kilka kilogramów, co pozytywnie wpłynie na zużycie paliwa.
Niepotrzebne opory aerodynamiczne
Bagażnik dachowy, lub uchwyt na rowery- to wszystko ma wpływ na zwiększenie oporu powietrza pędzącego samochodu, a to z kolei przekłada się na zwiększone zużycie paliwa. We współczesnych samochodach o bardzo zaawansowanej aerodynamice zamontowany na dachu bagażnik może zwiększyć spalanie nawet do 20%.
Rozważmy zatem, czy na pewno na co dzień potrzebujemy wozić ze sobą bagażnik dachowy, spoiler, czy inna przeszkadzajkę. Jeśli nie, to usuńmy to co zbędne i w miarę możliwości zmniejszmy opory powietrza.
Odpowiednie planowanie trasy
Duży wpływ na to ile spala nasz samochód ma odpowiedni wybór trasy. Oczywiście pomijam tu jazdę po mieście w godzinach szczytu, bo ta nigdy nie będzie ekonomiczna. Chodzi raczej o długie, kilkuset kilometrowe trasy.
Przeciętny samochód osobowy zużywa najmniej paliwa przy
Płynna i spokojna jazda
To ile paliwa zużywa nasza ukochana fura w dużej mierze zależy od nas samych, a konkretnie, od naszego stylu jazdy. Zatem jeśli chcemy „załatać dziurę w naszym baku” i zmniejszyć nieco płacone na stacjach rachunki musimy nauczyć się ekonomicznej jazdy.
Po pierwsze: nauczmy się odpowiednio dobierać biegi. Pamiętajmy, że pierwszy bieg służy tylko do ruszania z miejsca. Jeśli już bujniemy nasze auto do przodu od razu wrzućmy „dwójkę”. Od prędkości około 30 km/h powinno jechać się już na trzecim biegu, a następnie przy prędkości około 50 km/h i obrotach 3000 zmieniamy przełożenie na „czwórkę”. Jeśli mamy tzw. nadbieg- czyli "piątkę", lub w przypadku niektórych aut "szóstkę", po osiągnięciu 70 km/h powinniśmy wrzucić właśnie ten bieg. Nie jeździmy zbyt długo na niskim biegu, który wymusza wyższe obroty silnika. W momencie, w którym poczujemy, że nasze auto osiągnęło odpowiednią prędkość, po prostu zmieńmy bieg na wyższy. Przy czym „wsłuchajmy” się z swoje auto i obserwujmy wskazania obrotomierza, pozwoli to na idealne dobieranie przełożeń.
Agresywny, zrywny sposób prowadzenia auta, czyli częste i nagłe zmiany biegów, raptowne zwalnianie i przyspieszanie, czy szybkie zwiększanie obrotów silnika sprawiają, że samochód spala nawet do 30% więcej niż przy spokojnej jeździe. Aby zaoszczędzić na paliwie, starajmy się zatem opanować sztukę płynnej jazdy i łagodnie i z wyczuciem naciskać pedały, które mamy pod stopami. Dzięki temu nasza benzyna lub ropa wykorzystywane są znacznie efektywniej, co przekłada się na koszty podróży.
Hamowanie silnikiem
Kiedy widzimy, że na skrzyżowaniu, do którego chcemy dojechać pali się czerwone światło zazwyczaj nieco zwalniamy i wrzucamy „na luz”, aby spokojnie się dotoczyć. Nie jest to najgorsze rozwiązanie, ale musimy wiedzieć, że nawet na jałowym biegu nasze auto pobiera paliwo (około 1l). Stosując metodę hamowania silnikiem automatycznie odcinamy dopływ paliwa i podczas całej drogi hamowania spalanie jest praktycznie zerowe.
Technika ta polega na spokojnym, powolnym dojeżdżaniu do świateł pozostawiając auto na biegu. W momencie, którym czujemy, że silnik naszego auta zaczyna wydawać niskie, basowe odgłosy i bliski jest zgaśnięcia, wrzucamy niższy bieg i pomalutku toczymy się kolejne kilka metrów. Czynność tą powtarzamy, aż do całkowitego zatrzymania się.
Aby móc zahamować silnikiem trzeba odpowiednio wcześnie zareagować przed planowanym miejscem zatrzymania. Jest to możliwe jeśli prowadzimy auto w sposób łagodny i zachowujemy odpowiednio duże odstępy do jadących przed nami pojazdów.
Gdy stoisz w miejscu, wyłącz silnik
W nowoczesnych samochodach coraz częściej można znaleźć system „Start-Stop”, w których komputer automatycznie wyłącza silnik w czasie postoju, a uruchamia go ponowie w momencie otrzymania sygnału ze strony kierowcy przez naciśnięcie pedału gazu. To bardzo mądre i oszczędne rozwiązanie, które z powodzeniem można przenieść nawet do starszych aut. Wystarczy, że w memencie kiedy wiemy, że nasz postój może „trochę” potrwać wyłączymy silnik i szybko uruchomimy go ponownie, kiedy będziemy chcieli znowu ruszyć.
Aby technika ta była opłacalna postój musi być dłuższy niż 20 sekund. Jeśli więc utkniemy w korku, zatrzymamy się na przejeździe kolejowym, lub po prostu na dłuuuuugich światłach, warto abyśmy wyłączyli silnik i w ten sposób zaoszczędzili kilka kropel cennego paliwa.
Trochę zwolnij
Ekonomiczna prędkość, przy której silniki samochodów osobowych zużywają najmniej paliwa oscyluje wokół 90 km/h. Jeśli zatem bardziej niż na czasie zależy nam na bezpieczeństwie i ekonomii- spuśćmy nieco nogę z gazu. Jazda na autostradzie z prędkością 120 km/h zamiast 130 km/h to dla przeciętnego auta oszczędność około 1 litra na 100 km, co po przejechaniu np.: trasy z Warszawy do Szczecina daje ponad 20 zł oszczędności, za które możemy sobie pozwolić na pysznego hot-doga i kawkę dla siebie i pasażera :)
Podsumowanie
Nie ma chyba takiego kierowcy, który nie marzyłby o zmniejszeniu wydatków poniesionych na paliwo. Zalanie „pod korek” 50 litrowego baku 95-ątką to koszt około 200 zł, aby więc zatankować dwa baki w miesiącu potrzebujemy już około 400 zł, a to już jest kupa kasy.
Jeśli chcemy ograniczyć wydatki związane z użytkowaniem naszego ukochanego bolidu musimy wprowadzić w życie kilka w/w rad, pozbyć się starych przyzwyczajeń i zmienić nieco styl jazdy. Istnieje wtedy duża szansa, że z kilometra na kilometr w naszym portfelu będzie odkładało się coraz więcej złotówek.
-----
Ostatnio mam coraz mniej czasu na blogowanie. Staram się jednak, mimo tego, nie zwalniać tempa i odpuszczać pisania. Mam nadzieję, że docenisz moje poświęcenie, ale przede wszystkim jakość przygotowywanych przeze mnie treści i klikniesz w guziczek udostępniania. Będę Ci bardzo wdzięczny :)
A już w najbliższym czasie zaprezentuję Wam drugą część mrożącego krew w żyłach artykułu: Jak wydawać mniej na: Paliwo.
Wypatrujcie z uwagą!
Pozdrawiam/Wojtek
Sprawdź także: Jak oszczędzać na paliwie cz.2
Szkoda, że nie uczyli o tym na kursie prawa jazdy... Od razu wcielę w życie wszystkie rady i mam nadzieję, że uda mi się zaoszczędzić :)
OdpowiedzUsuńJa bym sobie życzył, aby na kursach była nauka radzenia sobie wtrudnych warunkach tj. śnieg, deszcz, omijanie przeszkód itp. dzieki temu może nieco zmniejszyłaby się śmiertelność na drogach, ale mogliby też wtracić coś o oszczędnej jeździe do programu nauczania
OdpowiedzUsuń"Agresywny, zrywny sposób prowadzenia auta, czyli częste i nagłe zmiany biegów, raptowne zwalnianie i przyspieszanie, czy szybkie zwiększanie obrotów silnika sprawiają, że samochód spala nawet do 30% więcej niż przy spokojnej jeździe" - jestem w szoku!
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam robić prawko, ale niestety nie idzie mi to zbyt dobrze, choć mój instruktor też nie powiedział mi o wielu rzeczach z tego wpisu ;)
Zadaniem instruktora jest nauczyć Cię jeździć poprawnie i bezpiecznie. Ekonomi jazdy musisz już nauczyć się sama :)
UsuńBardzo przydatny tekst :) A ja myślałam czemu moje auto tyle pali... Wdrażam nowe nawyki!
OdpowiedzUsuńwiesz, opisane przeze mnie rady nie sprawią, że nagle z auta które spala 10l na 100 km zrobisz megaoszczędnie jeżdżącą maszynę, ale na pewno uda Ci się zaoszczędzić kilka złotych w ciągu roku.
UsuńBardzo przydatne porady :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jeśli się podobało to zapraszam już niedługo na kolejną dawkę informacji o tym jak oszczędzać na paliwie.
UsuńCzekam na tą kolejną dawkę informacji bo ceny paliwa u nas są masakryczne...
OdpowiedzUsuńI tak jest dużo lepiej niż w innych europejskich krajach :) ale kolejny wpis powinien się ukazać 25 kwietnia. Zapraszam
Usuń:
OdpowiedzUsuńWłaśnie wdrażam w swoim życiu (po raz kolejny...) plan pt. oszczędzanie na paliwie. Staram się jak mogę, tankuję dobre paliwo, próbuję jeździć ekonomicznie, ale nadal wydaję miesięcznie około 400-450 zł. Jedynym skutecznym sposobem na oszczędność na paliwie stało się jeżdżenie tramwajem ;]
OdpowiedzUsuńmamy wiosn e więc jak mieszkasz w mieście gdzie jest system rowerów miejskich proponuję przesiąść się na taki rodzaj transpostru.
Usuń